poniedziałek, 18 marca 2013

MECH - klub u Bazyla 17-03-2013



Zawsze podziwiałam ich humor, groteskowo Monthy Phytonowskie teksty i ogromny dystans do siebie.  

W niedzielę u Bazyla po raz kolejny spotkałam sie z chłopakami z MECHu i będę to powtarzać ilekroc nadarzy sie okazja. Mój sentyment do Polskiego Ozziego zacząl się od pierwszej płyty

BLUFFMANIA z 1982 a na niej  takie hity jak "Piłem z diabłem Bruderschaft" i "Czy to możliwe" 

musicie sobie przypomnieć albo po prostu poznać ich twórczość, sceniczne nieskrępowane szaleństwo i wreszcie absolutnie genialne granie na żywo !

(...)   

Przez całą noc niszczyłem gardło
I płuca ledwo żyją też
Nad ranem wzejść prosto, nosi mnie
Jak bardzo staram się
Wyciągam nogi tak jak struś
Dyskretnie mrużę oczy
W pokoje wpadam do niej, buzi, buzi
Jak kocur łaszę się

Ref. Czy to możliwe, żeby tak
Dobrze Ci było z tym
Dobrze Ci było z tym

Mercedes czeka, znów całujesz mnie
Na oczach jakby dym
Dokoła wciąż te same twarze
Jak dobrze, dobrze z tym
Na scenę znów wypchnęli mnie
Pan Janek na mikserze śpi
Bo w końcu trzeba kiedyś spać, lecz jesteś Ty
I sen nie dany mi

 ... jak tu ich nie kochać?  

Macieju Januszko, bądź moim MORDERCĄ !










































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz